Koty z natury są mięsożernymi drapieżnikami, jednakże obraz ten często burzy rozciągnięta, puszysta kulka, mrucząca na parapecie, która potrzebuje jedynie 16 godzin snu. Tak więc nie powinno dziwić upodobanie względem kociej trawy.
Kocia trawa – czym jest?
Zazwyczaj to tylko chwytliwa nazwa, a ziarna z których ma wyrosnąć to najczęściej zwykły owies. Produkt można kupić w sklepach zoologicznych, ale pojawia się również w sklepach spożywczych bądź dyskontach, zaś cena zaczyna się już od 2 złoty.
W czym to pomaga?
Koty są niezwykle czystymi zwierzętami, ale w czasie wylizywania połykają własną sierść, która musi, możliwie jak najszybciej, w naturalny sposób „opuścić” naszego czworonożnego pupila, gdyż może prowadzić do tworzenia się kołtunów sierści w jelitach, co negatywnie wpłynie na zachowanie i zdrowie kota.
Trawa pomaga domowym mruczkom w naturalny sposób pozbyć się połkniętej sierści. Po zjedzeniu na następuję odruch wymiotny i połknięta zawartość wydostaje się na zewnątrz.
Czego potrzeba do posadzenia trawy?
Niewiele. Wystarczy niewielka doniczka i trochę ziemi. Kocia trawa nie jest wymagającą roślinką, którą musisz doglądać. Na początku trzeba ją obficie podlewać i postawić w słonecznym miejscu. Oczywiście wymagania mogą się różnić względem producenta, ale zazwyczaj nie wymagane jest niż poza przedstawione elementy.
Już zazwyczaj po około trzech dniach pupil będzie mógł zadowolić się zielonym przysmakiem.
Kocia trawa – ratunek dla naszych doniczek?
Koty niewychodzące, niemające dostępu do naturalnej trawy, często wspomagają się roślinami, które mają pod łapką. Jednakże powinniśmy pamiętać ze nie jest to żadną gwarancją i mając kota w domu powinnyśmy wystrzegać się hodowli roślin, które są szkodliwe dla pupila.
Więc dlatego mój kot podjada niektóre rośliny doniczkowe. Dobrze dowiedzieć się o tym fakcie.